Zawodnicy mieli do przejechania 296 kilometrów po kopnych wydmach pustyni wokół biwaku Tal Moreeb. Z powodu gęstej mgły start dzisiejszego etapu został opóźniony o 75 minut. Słaba widoczność pokrzyżowała trochę strategię Cyrila Despres, który planował od razu zaatakować, aby zwiększyć swoją przewagę nad kolegą z fabrycznego zespołu KTM Marc’em Comą. Ostatecznie obu tych zawodników udało się wyprzedzić motocykliście ORLEN Team Jakubowi Przygońskiemu, który do jutrzejszego etapu wystartuje przed nimi.  

Zapewne szybko mnie dogonią. Cieszę się jednak z tego, bo będę mógł się za nimi przytrzymać i zobaczyć jak jadą najszybsi zawodnicy na świecie. Trzecie miejsce przy tak mocnej stawce bardzo mnie cieszy. Nie obeszło się jednak bez przygód na tym odcinku. Źle obliczyłem ilość paliwa potrzebnego do przejechania etapu. 30 km przed punktem tankowania skończyła mi się benzyna w jednym ze zbiorników, w drugim miałem jej już bardzo mało. Jechałem i zastanawiałem się czy zaraz nie stanę. To był fragment mocno mrożący krew w żyłach. Na szczęście się udało – skomentował Przygoński.

To był odcinek bez szlaków, praktycznie 95% trasy jechaliśmy po wydmach. Do dwusetnego kilometra jechało mi się dobrze. Na ostatnich 90 km zaczął mi dokuczać upał i wyprzedziło mnie kilku zawodników. Potrzebuję lepszego przygotowania kondycyjnego do tak ekstremalnych warunków – dodał Jacek Czachor, kapitan ORLEN Team.  

Nie obyło się bez przykrych niespodzianek. Do pierwszego PC1 prowadzenie wśród motocyklistów obejmował James West. Nieszczęśliwy upadek zaraz za punktem kontrolnym i złamana noga wykluczyły tego zawodnika z rajdu.

Pozostały 3 etapy Rajdu Adu Dhabi Desert Challenge stanowiącego pierwszą rundę eliminacyjną Mistrzostw Świat FIM. Jutro na zawodników czeka 340 kilometrowa pętla Moreeb – Moreeb.  


Nieoficjalna klasyfikacja motocykli na drugim etapie

Nieoficjalna klasyfikacja generalna motocykli po drugim etapie

Więcej informacji oraz zdjęcia na www.orlenteam.pl