nowodwor
15. runda Monster Energy Supercross, Seattle
Dodano: 2009-04-25 09:02:02
Autor:



Podczas 15. rundy Monster Energy Supercross, w Seattle Matka Natura obdarowała nas piękną pogodą, a inżynierowie doskonale przygotowanym torem. Jak wyglądała rywalizacja podczas tej rundy? Relacja z Seattle.


Klasa Lites – bieg 1
Wreszcie wszystko zgrało się jak trzeba, zawodnicy podjeżdżają do bramek startowych.
Lada moment zostaną one opuszczone i nie będzie już żadnej bariery - tu się może wszystko wydarzyć – „this is” supercross. Ruszyli! Jako pierwszy na prowadzenie wysunął się Ryan Morais i to właśnie jemu przypadł „holeshot”. Jake Weimer nie miał najlepszego startu, lecz dał z siebie wszystko i już przy trzecim okrążeniu wskoczył do pierwszej piątki. Johnson nie długo cieszył się pozycją, gdyż został perfekcyjnie wyprzedzony przez Moraisa. Był to z jego strony świetny manewr. Dzięki temu wystrzelił do przodu zostawiając za sobą Weimera, Reardona, Sipesa, oraz Halla.

Klasa Lites - bieg eliminacyjny 1 - wyniki:
1. Ryan Morais
2. Jake Weimer
3. Daniel Reardon
4. Ryan Sipes
5. Michael Hall
6. Jeff Alessi
7. Gray Davenport
8. Kyle Cunningham
9. Ryan Clark

 
Klasa Lites – bieg 2
Warunki pogodowe dopisują zawodnikom, ale i także widzą. Lada moment rozpocznie się zacięta rywalizacja biegu eliminacyjnego numer 2. Miejsca przy bramkach są już zajęte. W każdym riderze widać motywacje do kolejnego starcia. Jeszcze tylko 5 sekund…4..3..2..1…. Ognia! Słychać ryk maszyn, których mocy nic nie przebije. Na prowadzenie wysunęli się równocześnie Jake Moss i Jimmy Alberston, lecz przed końcem pierwszego okrążenia Jimmy musiał ustąpić, w skutek czego spadł na drugie miejsce. Jednak i to było za dużo. Nie mógł długo cieszyć się z drugiej pozycji, gdyż został ominięty przez Ryana Dungey’a. W biegu tym najbardziej agresywnym i zaciętym riderem okazał się Trey Canard, lecz jego kilka błędów nie pozwoliło mu na ukończenie wyścigu na 2. pozycji. Jego oficjalny wynik to 6. miejsce. Jak widać Moss nie miał zamiaru zrezygnować z pierwszej pozycji i utrzymał ją do samego końca. Warto też wspomnieć o Chrisie Blose i Seanie Borkenhagen, którzy dzięki biegowi ostatniej szansy (LCQ), załapali się do biegu głównego.

Klasa Lites - bieg eliminacyjny 2 - wyniki:
1. Jake Moss
2. Ryan Dungey
3. Jimmy Alberston
4. PJ Larsen
5. Eric McCrummen
6. Trey Canard
7. Mike Horban
8. Alex Martin
9. David Costella

 
Klasa Lites - bieg główny:
W tym biegu najszybszy okazał się Ryan Dungey, który już od samego początku wyszedł na prowadzenie. Po opuszczeniu bramek apetyt na pozycję lidera miał Trey Canard, jedank Dungey szybko "zabrał" mu te marzenia. W ślady ridera z Suzuki poszli również Jake Moss i Ryan Morais. Pod koniec pierwszego okrążenia czołówka wyglądała następująco: prowadzenie objął Dungey, zaraz za nim w pogoni uplasowali się Moss, Morais, Canard oraz Michael Hall. Drugi w klasyfikacji generalnej, Jake Weimer, nie może mówic o dobrym starcie. Pod koniec 3. okrążenia był dopiero na 10. pozycji. Jake to jednak "cwany koleś" i wychodził już z gorszych opresji. W tym wypadku było podobnie. Ogromna siła motywacji pozwoliła mu awansowac jeszcze o kilka oczek, w skutek czego do mety dojechał na 4. pozyjcji, tuż przed Jakem Moss' em, który był piąty. "Najgorszym spośród najlepszych" okazał się Trey Canard, który swoją dobrą i opanowaną jazdą udowodnił, że jego nazwisko też się liczy w walce o punkty - był trzeci. Drugi był Ryan Morais, a "first place" należało oczywiście, do zasługującego na ten tytuł - Ryana Dungey'a. Emocji - nie brakowało!

Klasa Lites - bieg główny - wyniki:
1. Ryan Dungey
2. Ryan Morais
3. Trey Canard
4. Jake Weimer
5. Jake Moss
6. Jimmy Albertson
7. Kyle Cunningham
8. Chris Blose
9. Michael Hall

 
Klasa Supercross – bieg główny
Pora na klasę supercross i kolejny wyścig „gwiazd”. Bramki opadły, serca kibiców zaczęły łomotać z podwójną siłą…Na prowadzenie wysunął się rider teamu Monster Kawasaki - Ryan Villopoto i to właśnie jemu przypadł „holeshot”, lecz już na pierwszym okrążeniu Rayan został wyprzedzony przez „niebieską strzałę” - Jamesa Stewarta. Na drugim planie mogliśmy oglądać walkę Matta Boniiego i Andrewa Short. Walczyli ze sobą aż do samego końca. Short musiał uznać wyższość Boniiego, w skutek czego na mecie zapisał się na 5. pozycji. Z kolei szybszy od Matta Boniiego okazał Mr Alessi. Trzeci był Kevin Windham, drugi Ryan Villopoto, a pierwszy był bezkonkurencyjny i tym razem – James “Bubba” Stewart.
James będzie mógł długo cieszyć się z tak pięknego wyścigu. Jak widać całe, swoje wewnętrzne umiejętności, innowacyjność i odwagę, przeniósł do sukcesu zawodowego jakim jest SX.

„To był dobry event. Treningi przebiegły bardzo dobrze i dokonaliśmy podczas nich kilku korekt przy naszych maszynach. W biegu głównym miałem dobry start i szybką ucieczkę do przodu. Popełniłem jednak błąd i zakończyłem starcie na pozycji czwartej. Miałem dobry start zarówno jeśli chodzi pozycję w bramie jak i o samą jazdę na mojej Rockstar Makita Suzuki RM-Z450. Szło mi dobrze i w ogóle przez pierwsze siedem „lapsów” czułem się dobrze, aż do pewnego błędu – za bardzo wjechałem w koleinę i z powrotem spadłem na trzecią pozycję. Później spadłem jeszcze o jedno oczko. Jestem jednak bardzo zadowolony z tej nocy” – mówił Mike Alessi.

 
Klasa Supercross - wyniki:
1. James Stewart
2. Ryan Villopoto
3. Kevin Windham
4. Mike Alessi
5. Matt Boni
6. Andrew Short
7. Tommy Hahn
8. Paul Carpenter
9. Tyler Bowers

Klasa Supercross – klasyfikacja generalna:
1. James Stewart  332 pkt.
2. Chad Reed  329 pkt.
3. Andrew Short  241pkt.
4. Jose Grant  208 pkt.
5. Kelvin Windham  204 pkt.
6. Mike Alessi  203 pkt.
7. Ivan Tedesco  199 pkt.
8. Ryan Villopoto  190 pkt.
9. David Millsaps  188 pkt.
10. Jose Hill  146 pkt.


Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka