Autor: Julka
Drużyna Unibaxu Toruń pokonała bydgoską Polonię na ich własnej ziemi w 79 derbach Pomomorza 39:51. Wielu bydgoskich kibiców z pewnością nie będzie miło wspominało tegorocznych Derbów: spora przegrana, upadek i kontuzja kapitana Polonistów, Andreasa Jonssona.Powody do radości mają za to sympatycy Aniołów. Na stadionie przy ulicy Sportowej 2 zasiadło w niedzielę 20 tys. kibiców czarnego sportu.
Zawodnicy obu ekip potrafili stworzyć im naprawdę ciekawe widowisko. W pierwszym biegu doszło do upadku, aż trzech żużlowców. Na torze leżeli Emil Sajfutdinow, Mikołaj Curyło oraz debiutujący na polskich torach, siedemnastolatek Darcy Ward. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia żadnego z nich i zarządził powtórkę w pełnym składzie. Najlepszym okazał się pupil miejscowych kibiców Sajfutdinow. Wyścig seniorów rozpoczął atomowy start Andreasa Jonssona, który musiał odbierać odważne ataki Chrisa Holdera. Za tą dwójką natomiast toczyła się walka pomiędzy Robertem Kościechą a Jonasem Davidssonem. Ostatecznie jedno oczko należało do byłego Polonisty. Wynik więc układał się nadal na remis, co zmieniło się w biegu kolejnym. Od trzeciej odsłony prowadzenie bowiem objął już Unibax, kiedy to zawodnicy tego klubu zaskoczyli bydgoszczan atomowym startem. Przedzielił ich jedynie Krzysztof Buczkowski, który efektownym atakiem pokonał Adriana Miedzińskiego. Ta sztuka nie udała się jednak Antonio Lindbäckowi, który ostatecznie zaliczył defekt na ostatnim łuku. Pierwszy linię mety przekroczył doskonały tego dnia Ryan Sullivan. A już w kolejnym biegu byliśmy ponownie świadkami remisu, bowiem ze startu najlepiej wyszedł Wiesław Jaguś, ale szybko stracił pozycję na rzecz utalentowanego Sajfutdinowa. W tym samym czasie na ostatniej pozycji wylądował Tomasz Chrzanowski przed Wardem i w takiej kolejności zawodnicy pojawili się na mecie. Pierwszy wynik biegowy 1:5 na rzecz toruńskich Aniołów padł w kolejnym starcie, kiedy to Kościecha i Holder nie oddali swoich wywalczonych na starcie pozycji Buczkowskiemu i Lindbäckowi. Jedynie Buczek próbował ścigać przeciwników, jednak nie przyniosło to żadnego rezultatu. Wynik całego spotkania układał się już na sporą przewagę Torunia 14:22. Ośmiopunktowa przewaga gości utrzymała się także po kolejnym wyścigu, w którym znowu padł remis. Ciekawe widowisko mogli obserwować kibicem w ósmej odsłonie dnia, bowiem spotkali się w niej najwięksi rywale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów: Emil Sajfutdinow i Chris Holder. Jak to bywało w zmaganiach mistrzoskich, także tym razem swoją wyższość pokazał dwukrotny i nadal aktualny mistrz juniorów. Była to także pierwsza wygrana biegowa Polonistów, bowiem Szwed pokonał na dystansie Kościechę.
Dziewiąta odsłona dnia zakończyła się pewną wygraną kapitana Gryfów: Jonsson przed Sullivanem, Miedzińskim i Davidssonem, jednak już w następnym biegu Poloniści ponownie musieli uznać wyższość swoich przeciwników. Popularny Jagoda pozostawił za sobą walczącego Lindbäcka, Warda i Buczkowskiego. Przewaga tym samym znowu wzrosła do ośmiu punktów, co powiększyło się jeszcze w wyścigu następnym. Tym razem trener Zenon Plech zdecydował się na dwie rezerwy i zamiast słabych Davidssona i Chrzanowskiego, wstawił Jonssona i Buczkowskiego. Posunięcie to okazało się niestety niezwykle pechowe dla Bydgoszczan. Na prostej przeciwległej do startu doszło do groźnego upadku lidera Polonii, Szwed długo nie podnosił się z toru i zdecydowano się na przewiezienie go karetką. W parkingu na szczęście zawodnik wstał już o własnych siłach, a nawet wyraził chęć dalszej jazdy, jednak okazało się, że doszło do kontuzji kolana. Tym samym, żużlowca wycofano z reszty startów. W powtórce osamotniony Buczek nie podołał wymaganiom Sullivana i Kościechy i wynik meczu został przesądzony na korzyść gości, na tablicy bowiem widniało już 27:39. Przed biegami nominowanymi Polonia przegrywała 14 punktami.
W pierwszym z biegów nominowanych bezkonkurencyjny był Sajfutdinow, ale nie pomogła mu w tym beznadziejna postawa ostatniego Chrzanowskiego. Jako drugi za Rosjaninem znowu był Holder, a trzeci – Kościecha. Paradoksalnie, nagłego przebudzenia w ostatnim starcie doświadczył Antonio Lindbäck, który zdobył trzy oczka, czyli tyle samo, ile we wszystkich poprzednich startach. Za nim linię mety minął Jaguś, a chwilę później ścigający Jagodę Krzysiek Buczkowski. Ostatecznie Unibax pokonał Polonię w stosunku 39:51.
Polonia Bydgoszcz: 39
9. A. Jonsson (3,1*,3,W) 7+1
10. J. Davidsson (0,2,0,0) 2
11. A. Lindbäck (0,0,1,2,0,3) 6
12. K. Buczkowski (2,1,0,1,3,1) 8
13. T. Chrzanowski (0,0,0) 0
14. M. Curyło (0) 0
15. E. Sayfutinov (3,3,2,3,2,3) 16
KS Unibax Toruń: 51
1. Ch. Holder (2,2*,2,1,2) 9+1
2. R. Kościecha (1*,3,0,2*,1*) 7+3
3. R. Sullivan (3,3,2,3,0) 11
4. A. Miedziński (1,1,1*,1*) 4+2
5. W. Jaguś (2,3,3,2,2) 12
6. M. Lampkowski (1*) 1+1
7. D. Ward (2,1*,0,1,3) 7+1
Bieg po biegu:
1. E. Sayfutinov, D. Ward, M. Lampkowski, M. Curyło 3:3 (3:3)
2. A. Jonsson, Ch. Holder, R. Kościecha, J. Davidsson 3:3 (6:6)
3. R. Sullivan, K. Buczkowski, A. Miedziński, A. Lindbäck 2:4 (8:10)
4. E. Sayfutinov, W. Jaguś, D. Ward, T. Chrzanowski 3:3 (11:13)
5. R. Kościecha, Ch. Holder, K. Buczkowski, A. Lindbäck 1:5 (12:18)
6. R. Sullivan, E. Sayfutinov, A. Miedziński, T. Chrzanowski 2:4 (14:22)
7. W. Jaguś, J. Davidsson, A. Jonsson, D. Ward 3:3 (17:25)
8. E. Sayfutinov, Ch. Holder, A. Lindbäck, R. Kościecha 4:2 (21:27)
9. A. Jonsson, R. Sullivan, A. Miedziński, J. Davidsson 3:3 (24:30)
10. W. Jaguś, A. Lindbäck, D. Ward, K. Buczkowski 2:4 (26:34)
11. R. Sullivan, R. Kościecha, K. Buczkowski, A. Jonsson 1:5 (27:39)
12. D. Ward, E. Sayfutinov, Ch. Holder, A. Lindback 2:4 (29:43)
13. K. Buczkowski, W. Jaguś, A. Miedziński, J. Davidsson 3:3 (32:46)
14. E. Sayfutinov, Ch. Holder, R. Kościecha, T. Chrzanowski 3:3 (35:49)
15. A. Lindbäck, W. Jaguś, K. Buczkowski, R. Sullivan 4:2 (39:51)