Spartanie vs. Lwy - łzy i radość czyli tak, jak na żużlowy teatr przystało
Autor: Julka
„A miało być tak pięknie..”- wspominali po meczu kibice Atlasa. Wrocławska drużyna podejmowała Włókniarza Częstochowę i minimalnie przegrała 43:45. Mecz, jak zawsze rozpoczął się od prezentacji drużyn. Zawodnicy obu zespołów mogli liczyć na spory doping swoich sympatyków- na Stadionie Olimpijskim pojawiło się 9 tysięcy kibiców! Najwięcej przewijało się barw żółto- czerwonych, jednak fani z Częstochowy też się pojawili i dzielnie dopingowali swój zespół.
Podczas prezentacji, Nicki Pedersen- mistrz świata zebrał gromkie brawa od częstochowian, które zostały przyćmione gwizdami Wrocławian. Nie ma się co dziwić.. Łasy na kasę zawodnik do ostatniej chwili trzymał żużlową część kraju w niepewności co do jego zadomowienia się w którymś z żużlowych ośrodków Polski. Spory toczyły się pomiędzy Włókniarzem Częstochowa a Marmą Polskie Folie Rzeszów. W piątek, w każdym portalu sportowym można było przeczytać, że mistrz świata przyjął kontraktowe warunki Włókniarza i zasilił szeregi Częstochowy. Sam zawodnik powiedział: „Zgodziłem się na warunki, jakie postawili działacze Częstochowy i podpisałem kontrakt z klubem. (…) Na moją decyzję wpłynęło m. in. to, że przecież mistrzowi świata nie wypada jeździć w pierwszej lidze!”
Chwilę przed godziną 17 rozpoczęło się wielkie żużlowe przedstawienie. Po dwóch pierwszych biegach był remis 6:6. W drugim wyścigu, mistrz świata uległ fenomenalnej jeździe Daniela Jeleniewskiego, który minął Duńczyka i dojechał na metę na pierwszym miejscu.W trzeciej gonitwie po brawurowej jeździe Częstochowian Richardsona i Szczepaniaka, podwójne zwycięstwo odnieśli goście, zespół Grzegorza Dzikowskiego wyszedł na prowadzenie 7:11. Kolejny wyścig- kolejne emocje. Defekt maszyny, tuż na starcie zaliczyła ogromna nadzieja wrocławskiego speedwayu- Maciej Janowski. Zaraz po tym, junior z drużyny przeciwników- Lewis Bridger wywrócił się. Upadek wyglądał groźnie, młody zawodnik nie mógł podnieść się z wrocławskiej areny. Na tor wjechała gotowa mu pomóc karetka. Jednak Brytyjczyk, po chwili oszołomienia podniósł się i o własnych siłach wrócił do parku maszyn. W powtórce biegu pod taśmą stanęli Jason Crump i Greg Hancock, gdyż juniorów sędzia wykluczył. Wrocławski jeździec pokazał klasę i wygrał z Amerykaninem 3:2.
W kolejnych wyścigach walka była bardzo wyrównana. Dopiero w wyścigu ósmym można było liczyć na ciekawy pojedynek pomiędzy mistrzem świata a vice mistrzem świata. Jason Crump był tak skupiony na swoim przeciwniku, Nickim Pedersenie, że popełnił iście szkolną gafę- zapomniał odkręcić kranik z dopływem paliwa i zdefektował, gdy tylko taśma poszła w górę. Tymczasem, na prowadzenie wysunął się Maciej Janowski, który zgrabnie ominął Pedersena. Duńczyk, mijając wrocławianina zajechał mu drogę tylnim kołem, powodując, że młody zawodnik spadł z motocykla i pofrunął pod dmuchaną bandę. Złowrogie gwizdy popłynęły w stronę Częstochowianina. Sędzia natychmiast go wykluczył. W powtórkowej gonitwie pod taśmą stawili się Maciej Janowski i Sławomir Drabik. I tym razem, Lew uległ Spartanowi- bieg wygrał Wrocławianin. Po tym wyścigu było 21:25 dla gości. W jedenastym biegu, para Crump- Jeleniewski bezkonkurencyjnie zwycięzyła z parą Drabik- Richardson przywożąc na metę podwójne zwycięstwo. Tym sposobem, rycerze Marka Cieślaka zremisowali z Lwami 32:32.
W biegu czternastym pod taśmą stanęli Michał Szczepaniak, Tomek Jędrzejak, Nicki Pedersen i Davey Watt. Po czterech kółkach zaciętej walki, na mecie pierwszy stawił się Nicki, Davey, „Płomyczek” i Szczepaniak. Wynik był dość optymistyczny 40:42. Nadzieja rozbłysła w oczach wrocławskich kibiców.. Bieg piętnasty- ostatnia deska ratunku. Pod taśmą stawili się Daniel Jeleniewski, Greg Hancock, Jason Crump i Lee Richardson. Na stadionie zapanowała cisza. Na metę przyjechali z remisem 3:3 kolejno Crumpi, Greg, Lee i Jeleń. Wrocławskie marzenia przysnęły, aplauz zalał sektor gości. Wynik końcowy- 43:45 dla Włókniarza. Dla gospodarzy najlepiej jeździli Jason Crump 11+1 (3, 3, d, 2* ,3), Daniel Jeleniewski 10 (3, 2, 2, 3, 0) oraz Davey Watt 7 (1,0,2,2,2). Tajemnicza choroba Scotta Nichollsa była widoczna na torze. Zawodnik zdobył tylko dwa oczka. Wśród gości, najlepsi okazali się Greg Hancock 12+1 (2, 3, 3, 3, 1*), Nicki Pedersen 11 (2, 3, w, 3, 3) i Lee Richardson 10+1 (3, 1*, 3, 1, 2).
Atlas Wrocław:
9. Scott Nicholls (d,1*,1*,u) 2+2
10. Daniel Jeleniewski (3,2,2,3,0) 10
11. Tomasz Jędrzejak (0,2,1*,2,1*) 6+2
12. Davey Watt (1,0,2,2,2) 7
13. Jason Crump (3,3,d,2*,3) 11+1
14. Maciej Janowski (1*,w,3,1*) 5+2
15. Ben Barker (2,0) 2
Włókniarz Częstochowa:
1. Nicki Pedersen (2,3,w,3,3) 11
2. Sławomir Drabik (1*,1,2,0) 4+1
3. Lee Richardson (3,1*,3,1,2) 10+1
4. Michał Szczepaniak (2*,2,0,1,0) 5+1
5. Greg Hancock (2,3,3,3,1*) 12+1
6. Borys Miturski (d,-,0,0) 0
7. Lewis Bridger (3,w,u) 3
Bieg po biegu:
1. Bridger, Barker, Janowski, Miturski (d) 3:3
2. Jeleniewski, Pedersen, Drabik, Nicholls 3:3 (6:6)
3. Richardson, Szczepaniak, Watt, Jędrzejak 1:5 (7:11)
4. Crump, Hancock, Bridger (w), Janowski (w) 3:2 (10:13)
5. Pedersen, Jędrzejak, Drabik, Watt 2:4 (12:17)
6. Crump, Szczepaniak, Richardson, Barker 3:3 (15:20)
7. Hancock, Jeleniewski, Nicholls, Miturski 3:3 (18:23)
8. Janowski, Drabik, Crump (d), Pedersen (w) 3:2 (21:25)
9. Richardson, Jeleniewski, Nicholls, Szczepaniak 3:3 (24:28)
10. Hancock, Watt, Jędrzejak, Miturski 3:3 (27:31)
11. Jeleniewski, Crump. Richardson, Drabik 5:1 (32:32)
12. Pedersen, Jędrzejak, Janowski, Bridger (u) 3:3 (35:35)
13. Hancock, Watt, Szczepaniak, Nicholls (u) 2:4 (37:39)
14. Pedersen, Watt, Jędrzejak, Szczepaniak 3:3 (40:42)
15. Crump, Richardson, Hancock, Jeleniewski 3:3 (43:45)