Trzeba się rozwijać - wywiad z Arkiem Śliwą (DEPRO Racing Team)
Dodano: 2009-03-25 20:38:39
Autor: Karol "Rookie"



16 maja na torze Poznań rozpocznie się kolejny sezon Wyścigowych Motocyklowych  Mistrzostw Polski. Na torze ponownie będziemy mogli pasjonować się rywalizacją najlepszych polskich kierowców. Wśród nich zobaczymy zdobywcę Pucharu PZM Rookie 600 Arka Śliwę. Korzystając z okazji zapytaliśmy Arka o jego plany na nowy sezon, zmiany w zespole i jego codzienne aktywności.
 
Motormax.pl: Arku jesteśmy tuż przed rozpoczęciem sezonu motocyklowego, a co za tym idzie również sezonu wyścigowego. Nowy rok, nowe wyzwania, ale zacznijmy proszę o od krótkiego podsumowania ubiegłego roku. To chyba, dla ciebie, był bardzo dobry sezon. Uwieńczony zdobyciem pucharu PZM w klasie Rookie 600. Jak oceniasz rok 2008?

Arek Śliwa: Zważywszy na to, że był to mój drugi sezon spędzony na torze oraz trzeci na motocyklu w ogóle, faktycznie był on dla mnie bardzo udany. Kilka wygranych wyścigów, regularne wizyty na podium oraz Puchar PZM Rookie 600 na koniec sezonu sprawiły, że miło będę go wspominał. Ten sukces nie byłby możliwy bez tytanicznej pracy całego zespołu Loctite Ceresit RT oraz wsparcia naszych sponsorów, którym przy okazji jeszcze raz chciałbym podziękować.

Zespół LOCTITE CERESIT RT stanowił wyjątkowy twór na padoku toru Poznań. Duży, wyrazisty, dobrze zorganizowany. Co było kluczowym czynnikiem waszego sukcesu?
Niewątpliwy sukces marketingowy jaki odniósł Loctite Ceresit RT możliwy był dzięki pasji, determinacji oraz ciężkiej pracy wszystkich członków zespołu. Z pewnością marketingowe wykształcenie oraz doświadczenie zawodowe członków LCRT było pomocne, jednak tym kluczowym czynnikiem był ogromny nakład pracy, jaki wszyscy włożyli w ten projekt.

W tym roku startujecie w nowych barwach. Uchyl nam rąbka tajemnicy.
Tak to prawda, niestety globalny kryzys finansowy zmusił naszego dotychczasowego głównego sponsora firmę Henkel, do ograniczenia swojego zaangażowania w sporty motorowe w wymiarze lokalnym, a takim właśnie wydarzeniem są WMMP.  Jednak ze względu na nasze świetne relacje marka Loctite będzie jednym ze sponsorów technicznych nowego zespołu w nadchodzącym sezonie. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, bo produkty Loctite to światowa półka, o czym świadczy chociażby fakt używania ich podczas rajdu Dakar i innych tego typu imprez rangi światowej.
Decyzja ta automatycznie otworzyła drzwi dla innej firmy, która dostrzegła potencjał drzemiący w wyścigach motocyklowych. Dom Marketingu i Reklamy DEPRO został głównym sponsorem naszego zespołu w sezonie 2009, który od teraz będzie nosił nazwę DEPRO RACING TEAM. Depro świadczy kompleksowe usługi marketingowe  w zakresie poligrafii, projektowania graficznego, stron www i prezentacji multimedialnych, oraz planowania całych kampanii reklamowych w oparciu o największe media. Jestem przekonany, że jest to początek długiej i owocnej współpracy i w imieniu całego zespołu zapewniam że dołożymy wszelkich starań aby tak się właśnie stało.

W sezonie 2008 zespół liczył sześciu zawodników, wszyscy na motocyklach Suzuki GSX-R. Powiedz nam czy w tym roku wystartujecie w tym samym składzie i na tych samych sprzętach. Czy będą to nowe motocykle, czy może dokonaliście zakupu nowych?
Skład naszego zespołu zmniejszył się do czterech zawodników i w tym roku będzie on reprezentowany przez: Kubę Dereckiego (GSX-R 1000 K8), Janusza Mitko (GSX-R 600 K8), Grzegorza Kawińskiego (GSX-R 600 K7) oraz mnie czyli Arkadiusza Śliwę (GSX-R 600 K7). Niestety ze względu na kryzys oraz szalejące kursy walut wszyscy wystartujemy na zeszłorocznych motocyklach.

Powiedz nam jak przygotowywany jest twój motocykl? Kto odpowiada za jego przygotowanie?
Mój motocykl podobnie jak pozostałych członków zespołu przygotowany jest w specyfikacji Superstock, a za jego przygotowanie dba nasz nadworny mechanik Michał Szrama.

Motocykle pozostają, ale wy zmieniacie klasy, w których będziecie startować. Arku powiedz nam gdzie w tym sezonie wystartujesz?
No tak w myśl tego, że nie wolno stać w miejscu tylko trzeba się rozwijać wszyscy przenosimy się do klas mistrzowskich. Wystartujemy w pełnym cyklu WMMP Superstock, ja Janek i Grzesiu będziemy próbowali swoich sił w superstock 600 a Kuba będzie walczył w litrach.

Rywalizacja w stockach to już wyższa półka. Masz jakieś obawy? Które miejsce w klasyfikacji generalnej będzie dla ciebie satysfakcjonujące?
Ten sezon to będzie przede wszystkim dalsza nauka i zbieranie doświadczenia. Mam zamiar się przy okazji dobrze bawić i mieć kupę frajdy z jazdy nieustannie podnosząc swoje umiejętności. Pojadę bez żadnej presji o wynik i po prostu co ugram to moje.

W tym roku przyjdzie się tobie ścigać z zawodnikami zagranicznymi, a na pewno z jednym z kierowców Suzuki GRANDYSduo Team – Kenny Foreyem. Co sądzisz o udziale zawodników z innych krajów, tym bardziej tak doświadczonych.
Uważam, że to tylko przełoży się na podniesienie poziomu oraz prestiżu Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski i wszyscy zarówno zawodnicy jak i kibice na tym skorzystają. Jednocześnie mam też nadzieję, że ten wzrost umiejętności polskich zawodników przełoży się na większe zaangażowanie polskich importerów we wspieraniu polskich zawodników.

Polska ekipa też nie zasypia. Paweł Szkopek wystartuje w Mistrzostwach Świata Superstocków, Andrzej Chmielewski w Pucharze FIM, Stokłosa również. Czy to oznacza, że sporty motocyklowe rozwijają się dynamiczniej niż np. rajdy lub wyścigi samochodowe?
To naprawdę napawa optymizmem i pozwala śmiało patrzeć w przyszłość nawet w tych niepewnych czasach. Jako zagorzały fan wyścigów motocyklowych jestem mało obiektywny, ale wystarczy spojrzeć na WSBK, gdzie w tym sezonie mamy 19 zespołów, 7 producentów i 32 zawodników. W dobie recesji jest to wręcz nieprawdopodobny rozwój, który głęboko wierzę będzie kontynuowany również w naszym kraju za sprawą chociażby wspomnianych przez Ciebie zawodników.

Dlaczego nie przekłada się to na medialność tego sportu i zainteresowanie sponsorów ? (pomijając obecny kryzys gospodarczy).
Oczywiście masz na myśli, dlaczego tak się dzieje w naszym kraju, bo w krajach bardziej rozwiniętych wszystko funkcjonuje, no właśnie…normalnie. Tutaj czynników jest bardzo dużo i jest to tak naprawdę temat na oddzielną dyskusję. W telegraficznym skrócie jest to przede wszystkim brak torów, który przekłada się na brak zainteresowania wśród kibiców, co w dalszej kolejności przekłada się na brak zainteresowania wśród mediów, a co z kolei przekłada się na brak zainteresowania sponsorów. Ot takie zamknięte koło.

Coraz częściej słyszymy o budowie w Polsce nowego toru wyścigowego. Jakie jest twoje zdanie na ten temat. Potrzebujemy kolejnych obiektów poza poznańskim torem?
Co do tego to chyba nikt nie ma wątpliwości. Pomijając już kwestię wzrostu zainteresowania samymi wyścigami motocyklowymi wśród naszego społeczeństwa, to tory wyścigowe w ogromnym stopniu przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Młodzi ludzie mając dostęp do torów wyścigowych mogą wyszaleć się w bezpiecznych warunkach nie stwarzając zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Z resztą popatrzmy wcale nie tak daleko, Czesi – mają światowej klasy tor w Brnie oraz drugi obiekt w Moście. Węgrzy mają już Hungaroring i budują Balatonring. W 2012 roku ma się odbyć GP Bułgarii, a gdzie my jesteśmy…?

Jakie oczekiwania mają zawodnicy wobec takich obiektów? Czego brakuje wam w tej chwili? Oczywiście nie pytam o możliwość treningów na torze Poznań. Myślę raczej o infrastrukturze, jakości samego toru, o aspektach związanych z bezpieczeństwem.
Przede wszystkim brakuje nam kolejnego obiektu, tor Poznań to za mało jak na obecne potrzeby. Taki tor poza oczywistymi kwestiami jak nawierzchnia w idealnym stanie, strefy bezpieczeństwa spełniające najbardziej wyśrubowane normy, powinien dysponować boxami/garażami w których zawodnicy mogą swobodnie zorganizować swoje zaplecze techniczne, trybunami a na czas zawodów również telebimami dzięki którym kibice o wiele chętniej przyjeżdżaliby na zawody i …fajnie by było jakby oferta gastronomiczna była trochę bardziej urozmaicona ;). Oczywiście miło byłoby do takiego toru dojechać autostradą, a wszystkie formalności związane z wpisowym, rejestracją itp. załatwić on-line, no ale powiedzmy że nowy tor na początek będzie OK ;-)

Odejdźmy na chwilę od wyścigów. Co Arek Śliwa robi, kiedy nie jeździ motocyklem? Ma czas na rodzinę, inne hobby?
Oczywiście, w końcu sezon motocyklowy trwa u nas niespełna pół roku w związku z czym zostaje jeszcze trochę czasu na…pracę ;-). Aktualnie od siedmiu lat pracuję w dziale reklamy miesięcznika PolandMonthly, który jest anglojęzycznym periodykiem skierowanym do środowisk biznesowych. Oprócz tego jestem szczęśliwym mężem mojej kochanej Moniki, którą przy okazji serdecznie pozdrawiam i całuję. W tych nielicznych wolnych chwilach jakie czasami mam jeżdżę na nartach, łażę po szlakach górskich i baluję ze znajomymi :)

A rodzina nie denerwuje się twoim zamiłowaniem do motocykli?
Bardziej się denerwowała kiedy zaczynałem jeździć i jeździłem po ulicach. Odkąd praktycznie zaprzestałem jazdy po ulicy na rzecz toru chyba mniej się denerwują.

To może jeszcze na koniec, powiedz nam o początkach :). Jak zaczęła się Twoja przygoda z motocyklami, a później z wyścigami?
Odkąd pamiętam podobały mi się motocykle, jednak ze względu na brak możliwości finansowych moja pasja ograniczała się do przeglądania katalogów i snucia marzeń. Oczywiście rodzice byli przeciwni, dlatego też nie miałem co liczyć na pomoc z ich strony. Swój pierwszy motocykl kupiłem nie tak dawno bo w 2006 roku. Nie miałem wtedy żadnych znajomych którzy jeździliby motocyklami, więc szwendałem się po różnego rodzaju forach internetowych i grupach dyskusyjnych, gdzie poznałem m.in. moich dzisiejszych przyjaciół z którymi stworzyliśmy najpierw LCRT a teraz DEPRO RACING TEAM. Na tor trafiłem za namową mojego kumpla Andrzeja, który na czerwcowych grandysach zgruzował nowego gixera, a mimo to szykował się na następnych. Pomyślałem sobie że chyba coś z nim nie tak, rozwalił swojego wychuchanego bike’a i chce jeszcze raz jechać ?!… pomyślałem że coś w tym chyba musi być i trzeba to sprawdzić, no i na sierpniowych grandysów pojechaliśmy już razem  Potem poszło już lawinowo rok 2007 i Puchar GSX-R, 2008 to LCRT no i teraz 2009 i DEPRO RT.

Arku, dziękuje za rozmowę i życzę sukcesów całemu zespołowi DEPRO Racing Team.
Dziękuje.

Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka