Alvaro Bautista w tym sezonie walczy o tytuł mistrza świata w klasie 250cc, choć już jedną nogą jest w klasie MotoGP. Po wyścigu w Brnie, który zakończył na trzecim miejscu młody Hiszpan chyba zbyt wcześnie się wyluzował, zaliczając…nieudane wheelie.
Przed ponad 130-tysiącami fanów Bautista chciał pięknie przemknąć na jednym kole, ale manewr zakończył upadkiem na dupę, całkowicie gruzując swoją Aprilię. Cóż nawet takie wtopy zaliczają najlepsi kierowcy świata. Miejmy nadzieje, że w MotoGP młody Włoch będzie bardziej ostrożny. Mógłby zdenerwować swoich nowych szefów z ekipy Rizla Suzuki MotoGP. A Anglicy nie mają takiego poczucia humoru jak Włosi….