Nie będę wygrywał od razu – wywiad z Valentino Rossim
Dodano: 2010-06-11 09:30:03
Autor: Karol "Rookie"


W sobotę, podczas Grand Prix Włoch na torze w Mugello, poważnej kontuzji uległ obecny mistrz świata Valentino Rossi. Po niecałym tygodniu mamy dla Was wywiad z Włochem, w którym mówi o przyczynach wypadku, rehabilitacji i planach na przyszłość.


1. Vale, pierwsze pytanie: jak się czujesz? Nadal odczuwasz ból?
VR: "W tej chwili jest już dobrze. Wszystko co było już jest za mną. Obdywie operacje zakończyły się sukcesem. Czuję się OK. Przede mną cięzki okres, w którym muszę uważać na infekcje i kiedy moja noga musi być permanentnie w górze. Tuż po tym okresie wejdę w drugą fazę, fazę rehabilitacji nogi. Będę mógł postawić pierwsze kroki, oczywiście podpierając się kulami."
 

2. W jednej z rozmów Dr. Buzzi stwierdził, że rehabilitacja może potrwać od 5 do 6 tygodni. Jak Ty podchodzisz do tego temtu?
VR: "Na pewno Dr. Buzzi był bardzo ostrożny w swojej prognozie. Na pewno chce w 100% wyleczyć nogę. To jest w tej chwili najważniejsza sprawa. Nie sprawi różnicy czy nie wystartuję w czterech czy sześciu wyścigach. Właściwym czasem na powrót powinno być Brno, ale jeśli tak się nie będzie to nic się nie stanie."

3. Pamiętasz wypadek?
VR: "Dokładnie pamiętam. Nie uderzyłem głową w asfalt. Airbag w moim kombinezonie zadziałał doskonale. Na kasku mam niewielkie ryski. Tak naprawdę nie mam ani jednego siniaka. Kontuzja to wynik niefortunnego lądowania. Po prostu wylądowałem na mojej nodze, która utknęła pod moim ciałem. Jeśli wylądowałbym na plecach nic by mi się nie stało. Na tor wyjechałem na nowej opnie, zrobiłem na niej dwa okrążenia i zwolniłem, kiedy kiedy zauważyłem Barbera za sobą. Kiedy wróciłem na właściwą linię nadjechał Pedrosa i znowu zwolniłem, nie chcąc utrudniać mu jazdy. Kiedy ponownie mocno otworzyłem przepustnicę zupełnie niespodziewanie dostałem uślizgu tylnego koła. Siedem sekund wystarczyło, aby temperatura opony dramatycznie spadła. Cóż, to był mój błąd."

 

4. Komu chciałbyś podziękować?
VR: "Na początku chciałbym wymienić pana doktora Buzziego i jego zespół  ze szpitala w Careggi. Wielkie podziękowania dla pań pielęgniarek z Careggi, ekipy z Clinica Mobile i obsługi toru w Mugello. Na koniec, wielkie Hej i podziękowania dla wszystkich fanów, którzy nawet przez chwile nie zapomnieli o mnie i gorąco mnie wpierają. Niedzielne obrazki z toru w niedzielę były przepiękne."



5. Czy po wypadku, choć przez chwilę pomyślałeś “chłopie może pora skończyć się ścigać”? 
VR: "Szczerze, nie czuję żadnego strachu. Byłem trochę przerażony kiedy zobaczyłem nogę…ale tak naprawdę najbardziej nie podoba mi się fakt, że opuszczę aż tyle wyścigów! Wykorzystam każdą minutę do tego aby wrócić do pełni zdrowia. Nie zamierzam robić nic głupiego, tylko dlatego, że chce jak najszybciej wrócić na motocykl. Wiem, że mam już gotowy motocykl na kolejny sezon. Nie chce przyspieszać swojego powrotu, tylko po to żeby coś udowadniać innym. Mógłbym wrócić do ścigania po czterech wyścigach, ale I tak nie wygram już mistrzostwa w tym roku. Zdecydowanie wolę być ostrożny, zakończyć rehabilitację i wrócić do wyścigów na kolejne lata. Kilku sportowców powiedziało mi, aby nie przesadzać. Zadzwonił do mnie Mark Webber, który również miał otwarte złamanie i poprosił abym, mimo dyskomfortu, był cierpliwy. Powiedział abym pamiętał, że na końcu czeka nagroda."

6. Masz teraz dużo czasu na odpoczynek i…myślenie
VR: "Dokładnie. Teraz mam masę czasu na odpoczynek, dochodzenie do siebie i myślenie. Przede wszystkim chciałbym poprawić w sobie kilka rzeczy. Na początek chciałbym poprawić swój angielski. Nauczyć się nowych rzeczy, dużo czytać. Chce po prostu mówić lepiej w tym języku. Jeśli twoje pytanie tyczy się moich planów na rok 2011, to informuję ciebie, że wypadek nie zmienił ich w żaden sposób. Mam teraz po prostu jedną złamaną kość extra! Wynik końcowy w tym sezonie nigdy nie wpływał na moje decyzje dotyczące przyszłości."

7. Podczas procesu rehabilitacji będziesz mógł chyba popracować nad kontuzjowanym ramieniem?
VR: "Zdecydowanie tak. W końcu będę mógł spokojnie popracować nad ramieniem – bez poddawania się operacji. To jedna z tych pozytywnych spraw związanych z sobotnim wypadkiem. Od dzisiaj, już w moim łóżku, rozpocznę ćwiczenia ramienia. Jestem przekonany, że kiedy powrócę na tor moje ramię będzie w pełni zdrowe. Kiedy wrócę do ścigania będę w doskonałej formie, co oczywiście nie oznacza, że będę wygrywał z marszu. Kiedy wracasz do sportu po kontuzji, myślisz nie tylko o swoim ciele, ale także o umyśle. Na pewno nie będę w stanie wrócić do wielkiej formy."



Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka