Wywiad ze Stefanem Evertsem
Dodano: 2009-04-01 18:27:24
Autor: Łukasz "MXracer"



Stefan Everts jest jednym z tych ludzi, którzy nieźle „wstrząsnęli” motocrossem. Dzisiaj odpowiada o sytuacji z Taylą Rattrey'em i nadziei KTM Shaunie Simpsonie.

 
Tyla Rattrey jeździł dla KTM całkiem długo. Do Europy przybył parę lat temu. Znałeś go bardzo dobrze. Czy sądzisz, więc że i w tym sezonie powinien on jeździć dla Waszego zespołu?
Byłem rozczarowany. Znałem go od dawna. Jego droga po zwycięstwo była długa, aż w końcu wygrał i zdobył tytuł. Było to wielkie wydarzenie nie tylko dla mnie, ale i dla całego zespołu. Wszystko stało się bardzo szybko. Poźniej Tyla wraz z przyjaciółmi pojechał na wakacje do Stanów. Od jego powrotu wszystko się zmieniło. Oświadczył nam, że chce tam pojechać i tam się ścigać.

Nie próbowałeś go zatrzymać?
No pewnie. Próbowaliśmy z nim rozmawiać i myśleliśmy, ze zdoła wywrzeć wpływ na jego decyzję. Jak już sobie Tyla coś postanowi, to nie można już tego zmienić. Mam nadzieję, że spełni on jednak swoje marzenia i zapracuje sobie tam na sukces. Tyla, jak wielu zawodników Grand Prix pochodzi z Południowej Afryki. Mieszkał w Europie, ale to właśnie Stany Zjednoczone są bliższe klimatowi RPA. Tyla podjął decyzję o przeprowadzce właśnie tam i jeśli jest to dla niego lepsze, to całkowicie popieram jego wybór.

Powiedz nam co zauważyłeś podczas przed – sezonowych zawodów rozgrywanych w Montavie, kiedy Rui i Shaun pobili wszystkich. Mam na myśli ich zachowanie podczas tej imprezy. Byli wyraźnie zadowoleni i podekscytowani. Czy możesz coś powiedzieć na temat zawodników, którzy są otwarci dla prasy i dla „cywilów”?
Myślę, że obaj byli naprawdę dobrzy i mieli powody do zadowolenia. Rui przeszedł dużą zmianę w tym roku. Rok temu również należał do zespołu, to prawda, ale był dopiero trzecim riderem – zaraz po Tyla i Tommym. Psychicznie było mu z tym ciężko. Teraz jest tylko on i Shaun. Rui wiele korzysta na znajomości z Shaunem. Shaun jest bowiem bardzo przyjazny – ma szacunek do każdego. Obydwaj pochodzą z niezamożnych rodzin, wiele musieli przejść. Rui jest w naszym zespole od roku, więc znam go lepiej.

Dużo oglądałem Shauna i wiem, ze to za wcześnie by o tym mówic, ale jest on faworytem do zgarnięca tytułu w tym roku. Wydaje się, że on się tym nie martwi – nie okazuje zbytnio emocji, wszystko skrywa w sobie. Jaka jest Twoja opinia na temat Simpsona?
Kontakt z Shaunem nawiązałem jakiś rok temu, ale od razu poczułem, że jest to dobry i przyjazny człowiek. Ma szacunek do wszystkiego i do wszystkich. Powiem tak: ciężko byłoby mi znaleźć drugiego takiego „pracownika” jak Shaun. Daje on bowiem z siebie 100% i to każdego dnia - pracuje naprawdę bardzo ciężko. Widzę w nim Mistrza Świata pomimo jego młodego wieku. Myślę, że pod wieloma względami jest już dużo lepszy ode mnie, choć ja już nie rozwijam się w takim tempie jak ten sport. Jestem jego częścią, ale to tacy zawodnicy muszą ciągle się rozwijać i być nawet o krok z przodu.

Jak sądzi większość rok 2009 będzie naprawdę ostry, jeśli chodzi o klasę MX1. Jest przecież tylu potencjalnych faworytów do zgarnięcia tytułu. Czy cała ta atmosfera nakręca Cię do oglądania i czynnego zaangażowania się?
W tym roku będzie niezła zabawa. Oczekuję bardzo wiele. To jest właśnie interesujące w tym sporcie., a wpływ na całą sytuację wywiera opinia publiczna oraz głównie prasa, ale także zespoły kreujące sylwetki nadziei GP. Jeśli chcesz zawsze kończyć wyścig na drugim lub trzecim miejscu to jest to niemożliwe. Każdy chce zwyciężać. Dla każdego jednak, miejsce w pierwszej trójce to ogromna satysfakcja.

Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka