W Polsce nie jest lekko - Andrzej Szukiel o trudach życia crossowca !
Dodano: 2009-11-28 19:58:10
Autor: Łukasz "MXracer"


W czasach kryzysu życie polskiego zawodnika mx stało się jeszcze trudniejsze. Świetnym przykładem tej sytuacji jest Andrzej Szukiel, rider z wielkim potencjałem i jeszcze większymi aspiracjami, któremu skrzydła podcina - brak stałego sponsora.


Andrzeja poznałem na jednym z portali społecznościowych. Jego osoba od samego początku wydała mi się godną poświęcenia uwagi. Po dłuższym czasie naszych konwersacji na temat motocrossu, przeszliśmy na sprawy dotyczące życia Andrzeja i planów związanych z jego mx-karierą. Ten gość jest dobry – pomyślałem, ale czemu nigdy o nim nie słyszałem? Zaproponowałem wywiad. Andrzej nie zwlekał długo z odpowiedzią…


Motormax.pl: Cześć Andrzej. Czas w sporcie płynie z zawrotną prędkością. Nie tak dawno rozpoczęty sezon 2009 powoli dobiegł do końca. Powiedz, jaki to był sezon dla Ciebie?
Andrzej Szukiel: Witaj. Jeżeli chodzi o wynik końcowy, to na początku nie spodziewałem się w ogóle pierwszej trójki. Mimo to zająłem 2 miejsce (Mistrzostwa Polski Strefy Zachodniej), ale nie ukrywam, że miałem szanse stanąć na najwyższym stopniu. „Miałem” – no właśnie, ale nie było mnie stać na 3 wyścigi, więc w nich nie pojechałem. Z tego też powodu jest to 2 miejsce. Końcówkę miałem bardzo dobrą -  przez ostatnie pięć startów stawałem na szczycie podium.

Motormax.pl: W naszej ostatniej rozmowie wspominałeś coś o problemach technicznych ze swoją Yamahą. Czego one dotyczyły?
Tak, to prawda. W połowie sezonu padła skrzynia biegów, co nie pozwoliło mi wystartować w jednej z rund w Nekli, potem miałem kolejne problemy techniczne. Skończyły mi się teleskopy, które modyfikowałem, co wiązało się z kolejnymi kosztami, to też przełożyło się na gorszy wynik.

Motormax.pl: Jak sądzisz, co miało wpływ na jej zawodność w tym sezonie?
Nie wiem. O sprzęt dbałem jak tylko mogłem, no ale cóż, stało się – kwestia przypadku, ale mimo to i tak jestem z niej zadowolony.

Motormax.pl: A tak w ogóle to powiedz, kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z motocrossem? Jak to się zaczęło i co miało na to wpływ?
Na początku 2008r miałem KTM-a 530, na którego, jak dodam zbierałem 3 lata. Po przerwie (na motocyklach jeżdżę od 99r) jeździłem na tor tylko od czasu do czasu. Zawsze moim marzeniem było stanąć na starcie, ale niestety nie mogłem sobie na to pozwolić. Kiedy trochę się usamodzielniłem to rozpocząłem regularniejsze „latanie na torze”. Koledzy jeżdżący w zawodach zachęcili mnie żebym wystartował w końcu w pierwszych zawodach. A więc wystartowałem i zająłem dobrą, trzecią lokatę. Historia, która wówczas się zaczęła, trwa do dziś…

Motormax.pl: Okey. Przejdzmy do sedna sprawy. Zawodnik MX w Polsce nie ma łatwo i tylko ludzie z branży, wiedzą, o co chodzi. Dla przeciętnego Kowalskiego, który bywa na torze raz na pół roku, życie zawodnika to sielanka. „Robi to, co lubi i jeszcze mu za to płacą”. Wiemy, że tak jest za granicą. A jak ma się to w Polsce?
W Polsce nie jest lekko, Ja osobiście dokładam do tego sportu z własnej kieszeni. Myślę, że pierwsza piątka w Polsce, jeżeli ma swojego strategicznego sponsora – to daje radę. Znam kilku czołowych zawodników i z tego, co widzę nie brakuje im funduszy. Jednak to i tak daleki horyzont w porównaniu do tego, co jest za granicą. W przyszłości chciałbym znaleźć jakiegoś strategicznego sponsora, co umożliwiłoby mi bardziej profesjonalne treningi i to wszystko bez ciągłego zaglądania do kieszeni, czy starczy na to czy „tamto”.

Motormax.pl: No właśnie. Z tego też, co mówiłeś przed wywiadem, to mimo swoich wielokrotnych sukcesów od pewnego czasu stoisz w miejscu. Nie jesteś w stanie rozwijać się ta tyle na ile byś tego chciał. Co może zmienić pełny sponsoring?
Jeśli miałbym wsparcie to trenowałbym na motocyklu 2-3 razy w tygodniu, myślę że to wystarczy. Do tego jazda rowerem, bieganie, ogólne przygotowanie – ale przede wszystkim „brak stresu”. Dużo nerwów kosztuje mnie ciągłe borykanie się z finansami. Jest to mój pierwszy sezon i nie chciałbym przerywać go z powodu kasy… Wiadomo - sponsor, to części, opony, czyli to, co daje możliwość poprawnego trenowania.

Motormax.pl: No tak. Nie ma sponsora, nie ma więc postępu. Na co przeznaczyłbyś pierwsze fundusze pozyskane od sponsora?
Chciałbym wyposażyć mój motocykl startowy w kilka gadżetów typu lepsze siedzenie, kierownica, klamki, i zrobić mały zapas takich części jak łańcuch, klocki, oleje itp.

Motormax.pl: A jak radziłeś sobie do tej pory? Skąd pozyskiwałeś fundusze w tym sezonie?
Moim głównym sponsorem jest mama, której oficjalnie dziękuję :) Ogólnie to znalazło się kilka firm w trakcie sezonu, które mnie trochę wspierały. Sam też pracuję na tyle na ile mi czas pozwala. Tak jak już mówiłem - nie jest łatwo…

Motormax.pl: Jak myślisz. Czy z dzięki takiej osobie mógłbyś wkroczyć na wyższy poziom? Na myśli mam oczywiście Twoje osiągi w motocrossie.
Stanowczo tak. Dałoby mi to przede wszystkim komfort psychiczny i jeszcze więcej motywacji do treningu. Obecnie strasznie się denerwuję, chciałbym się jak najlepiej przygotować do sezonu, ale niestety ciągle napotykam na jakieś schody, głownie finansowe, co spowalnia mój rozwój.

Motormax.pl: Wielu zawodników, podobnie jak w zeszłym roku Paweł Nowicki, decyduje się na treningi za granicą. W przypadku Pawła były to Stany Zjednoczone. Co o tym sądzisz? Czy jest to dla Ciebie pewnego rodzaju mx-marzenie? Jeśli nie, to pochwal się nam co nim jest.
Tak myślałem, ale… Jeżeli już miałbym taką możliwość to pojechałbym na całą zimę do Belgii, Holandii lub Hiszpanii. Postawiłbym tam na pełny trening z motocyklem. Nie wracałbym z resztą do domu, tylko skupiłbym się na trenowaniu kondycji i jeździe motocyklem, bo nie ukrywajmy - osoba taka jak ja popełnia jeszcze błędy i musi nad tym ostro pracować. Jest jeszcze druga opcja. Mógłbym rozpocząć treningi na hali supercrossowej w Hamburgu. Co do stanów to chyba najbardziej fachowa opcja, ale i też najbardziej kosztowna. Chciałbym zobaczyć jak jeżdżą tam zawodnicy i nie tylko…


Motormax.pl: Okey dzięki bardzo za poświęcony czas. I czego mogę Ci życzyć – oczywiście szybkiego znalezienia sponsora, dzięki któremu będziesz mógł w pełni rozwinąć skrzydła. A na koniec dwa zdanka do wszystkich odwiedzających nasz portal.
Również dziękuję. Kontakt ze mną znajdziecie na mojej stronie internetowej, www.szukielracing.com. Jeszcze raz dzięki za wywiad i pozdrawiam wszystkich odwiedzających portal www.motormax.pl!



Bio:

Imię: Andrzej
Nazwisko: Szukiel
Data Urodzenia: 30.11.1990
Stan Cywilny: Kawaler
Hobby: Motocross, Mountainbiking, Pływanie
Ulubiony Zawodnik: Mike Alessi, Stefan Everts, Antonio Cairoli, Travis Pastrana,
Sven Kiedrowski, Ryan Villopoto, James Stewart
Status Zawodnika w sezonie 2009: senior (MX1)
Licencja: zdana 2009r. (Chojna)
Pierwszy Klub Motocrossowy: Wschowa
Pierwsze zawody: 2008r. Oborniki Wlkp.

Najważniejsze osiągnięcia 2008r:
3 miejsce Puchar Bałtyku - Chojna

Najważniejsze osiągnięcia 2009r:
7 x 1 miejsce Mistrzostwa Polski Zachodniej
3 miejsce Puchar Polski
Kenny Racing Cup 1 miejsce
Offroadscramble Schwerin 2 miejsce: klasa PROFI
2 x 1 miejsce Puchar Bałtyku
3 miejsce Puchar Bałtyku
2 miejsce Puchar Bałtyku
Nord CUP ADAC 15 miejsce
2 x 1 miejsce: Puchar Burmistrza Wschowy

Kluby: WKM Wschowa(2009)
Motocykl: YAMAHA YZF 450


Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka