Może powalczę o wejście do Grand Prix - rozmowa z Grzegorzem Knappem
Dodano: 2009-10-05 18:05:53
Autor: Informacja prasowa


Grzegorz Knapp ur. 18 marca 1978 r. wychowanek GKM-u Grudziądz. Złoty medalista MDMP. Jak na swoje krótkie doświadczenie w Ice Racingu prezentuje się bardzo dobrze, nawiązuje walkę z rywalami. Dobre występy nie tylko na sanockich imprezach oraz wysokie oceny specjalistów od Ice Racingu świadczą o tym, że w Grzegorzu drzemie spory potencjał do uprawiania tej dyscypliny sportu. Przy odpowiednim wsparciu sprzętowym na sezon 2010/2011 będzie groźnym rywalem dla najlepszych zawodników na świecie podczas Eliminacji do IMŚ w Sanoku.


MM: Mógłbyś szerzej przedstawić się naszym czytelnikom, którzy Cię jeszcze nie znają. Skąd jesteś, czym się interesujesz oraz czym się zajmujesz?
Pochodzę z Grudziądza miasta położonego na Pomorzu Nadwiślańskim. Głównie interesuje się motoryzacją. Już w 1997 roku udało mi się zdobyć licencje żużlową na torze w Ostrawie. A od jesieni 2007 roku zajmuje się zawodowo Ice Racingiem. Czyli całe moje życie jest związane z motorami.

MM Jak rozpoczęła się twoja przygoda z Ice Racingiem?
Wszystko rozpoczęło się od wyjazdu za namową mojego trenera na pierwsze treningi do Szwecji w 2006 r. Mimo tego, że Ice Racing różni się wieloma szczegółami od żużla np. rodzajem motoru, wejściem w łuki, startem, itp. jest dyscypliną, w której czuję się pewnie.  Początki jednak nie należały do łatwych. Dzięki własnym staraniom w 2007 r. zdobyłem pierwszy sprzęt, który umożliwił mi podjęcie dalszych treningów na lodzie i wystąpienie przed liczną publicznością na torze lodowym "Błonie" w Sanoku.

MM: Jak z perspektywy czasu oceniasz miniony sezon lodowy?
Miniony sezon lodowy nie należał do udanych. Powiedziałbym nawet, że był koszmarny, a to wszystko z powodu wypadku, któremu uległem podczas treningu przed zawodami w Sanoku.
Uniemożliwiło mi to wzięcie udziału w III edycji Ice Racing Sanok Cup i Indywidualnych Mistrzostwach Świata.

MM: Jak czujesz się po tym wypadku?
Wypadek nie spowodował  uszczerbku na moim zdrowiu, ani nieuleczalnej kontuzji. Pozostała jedynie niewielka blizna na ramieniu. Sprawność powróciła w 100% i nie odczuwam jakichkolwiek skutków ubocznych wypadku.

MM: Jakie są twoje plany na nadchodzący sezon?
Na początek oczekujemy z całym zespołem na treningi w Rosji, gdzie będzie miała miejsce inauguracja sezonu. Może również uda się zdobyć nowy sprzed jeszcze przed startem w przyszłorocznych zawodach w Sanoku. Jeśli się to uda będę walczył o wzięcie udziału w turnieju Grand Prix.

MM: Czy jest już coś więcej wiadomo na temat wyjazdu na treningi do Rosji?
Wszystko uzależniono jest od warunków atmosferycznych. Jesteśmy w stałym kontakcie z Rosjanami. Czekamy jedynie na informacje, kiedy mamy z całym zespołem udać się na treningi. Ale jak już wspomniałem nie zależy to od nas, uzależnione jest jedynie od pogody.

MM:  Czy przed zawodami w Sanoku, które odbędą się w styczniu planowane są jeszcze inne, w których wystartujesz?
Najczęściej przed zawodami w Sanoku planowane jest kilka innych zawodów w Ice Racingu. Postaram się w miarę możliwości w nich uczestniczyć. Jednymi z bardziej znanych organizowanych cyklicznie są zawody w Austrii na torze St. Johann.

MM: Dzięki za rozmowę.
Dzięki i pozdrawiam czytelników Motormax.pl


Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka