nowodwor
Motocykl klasy MX2 - test Yamahy YZF250 '04
Dodano: 2010-01-01 13:01:54
Autor: Łukasz "MXracer"


Tym razem prezentujemy test Yamahy YZ 250 F, który specjalnie dla nas przygotował Marcin Lekacz - szczęśliwy posiadacz tego dwu kołowego "diabełka" klasy MX2.


Test Marcina Lekacza:

Yamaha YZF 250 jest motocyklem wyczynowym klasy MX2. Wielu amatorów, którzy posiadają takie sprzęty jak WSK, czy popularna emzetka uważa że to słaby sprzęt, ze względu na pozornie małą moc. No właśnie – "pozornie". Ale jak to w życiu często bywa – pozory mylą. Yamahy nie muszę chyba reklamować. Wszyscy wiemy że jest to sprzęt, który liczy się nie tylko w kraju, ale i na całym świecie.

Silnik:
Czteropaki są cięższe od 2T, ale wg mnie o wiele łatwiejsze w prowadzeniu. Mieszkam w górzystej okolicy, gdzie moc może się przydać naprawdę lada moment, dlatego uważam 4T za bardziej skuteczne w górach. Odpalanie motocykla nie sprawia problemu, w porównaniu z 450- tką nie musimy bawić się z żadnymi dekompresorami. Po prostu odkręcamy kranik, pociągamy za ssanie, palimy i "jadźka" jest gotowa. Podczas jazdy w terenie (kamienie, błoto, glina, trawa, podjazdy itp.) motocykl chodzi bardzo dynamicznie. Możemy sobie jechać popularnym "lajcikiem", lecz gdy odkręcimy manetkę w dół silnik od razu udowadnia nam, że nie jest takim dzieciaczkiem na jakiego wygląda. Skrzynia biegów jest idealnie dopasowana, przy standardowym przełożeniu bardzo dobrze się wykręca i ciągnie z dołu. Moja waga, ok 70kg, pozwala silnikowi ukazać całą moc (zdarza się, że lecę na koło, zwłaszcza, gdy jadę pod górę i zapakuję wyższy bieg.) Silnik jest bardzo wytrzymały, wystarczy pilnować zmiany oleju i czyścić filtr, a będzie służył nam długo. No, może pomijając regulację zaworów co 10mh, dodam że Yama ma ten "zabieg" bardziej skomplikowany od swoich rywali, ponieważ posiada 5 zaworów. Podsumowując motor dobry dla początkujących jak i dla pro riderów;]

Zawieszenie:
Z przodu mam założony widelec firmy White Power, tył seryjny. Ustawiłem go na miękki, aby lepiej wygładzał nierówności i dawał większe zaufanie na kamieniach. Jeżdżę raczej enduro i zawiech daje dużą wygodę i zwiększa szybkość jazdy (troszkę większe kamienie pod górkę, a kumple zostają z tyłu).
Nie jestem żadnym freestylowcem, żeby ustawiać zawieszenie perfekcyjnie. Regulacje jest jednak naprawdę bardzo łatwa. Każdy jest w stanie, bez niczyjej pomocy skonfigurować sobie podwozie do własnego "widzi mi się".

Design:
Plastiki ufo, czarne boczki, okleina Metal Mulisha. Jak to wszystkie Yamaszki - bardzo ładnie wygląda w niebieskim. Wszyscy jednak wiemy, że w tym sporcie chodzi głównie o bezawaryjność, a nie o wygląd.

Czas polatać:
Każdy wyjazd staje się jedynym i niepowtarzalnym. Na rozgrzewkę zawsze muszę się wydrapać minimum 900m.n.p.m aby cokolwiek zdziałać. Przelatując po kamieniach i dziurach zawiasy doskonale wybierają nierówności. Zakrętasy Yamahą to po prostu przyjemność. Po wejściu w zakręt ładujemy bieg w górę i "jadźka" natychmiastowo wystrzela do przodu. Dojeżdżając do bagna, redukcja - crossówa przechodzi bardzo ładnie.
Przemierzyłem już na niej trochę kilometrów i nigdy nie zdarzyło się, żeby odmówiła posłuszeństwa. Każdy, kto pojeździ troszkę na takim sprzęcie na pewno go polubi i na długo zostanie przy 250 4T.


Pozostałe:
Ogólnie - bike mało wadliwy. Obecnie mam założony łańcuch RK xw-ring, zębatki wzmocnione, kolanko FMF Powerbomb, widelec WP, o którym już wspominałem, obręcze DID, łożyska All Balls (bardzo szybko się zużywają, ale to ze względu na częsta jazdę w błocie), tłok Vertex , łańcuszek DID, reszta - seria.

Podsumowując... Jeśli wymieniamy wszystko na bieżąco, to na 90% nie będziemy musieli jechać do lasu terenówką, po naszą maszynkę!

Pozdrawiam, życzę szerokich zakrętów - Marcin "Marti#7" Lekacz.



Przypominamy! Jeśli i Ty chcesz, żeby test Twojego "oracza" znalazł się na naszej stornie, to nie zwlekaj. Pisz, rób zdjęcia i ślij na adres: mxracer@motormax.pl w temacie wpisując "MOTO TEST". Nie zapomnij też o padaniu swojego imienia oraz nazwiska.


Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka