I po lecie. Jesienne klimaty 2oo
Dodano: 2008-10-22 00:00:00
Autor: Visha



Sezon wiosenny minął. Sezon letni też. Za oknem jesień. Z tego wniosek, że zima zbliża się nieuchronnie. I chyba w związku z tym, pada pytanie od kiedy zaczynam zimowanie motocykla? Od kiedy? No... u mnie to wygląda tak.



Zwykle na przejażdżki umawiałam się już o bladym poranku. Teraz tylko w godzinach południowych. I już nie wracam do domu późną nocą. Jakoś nie bawi mnie jazda, gdy z zimna nie jestem w stanie skupić się na drodze.
Zwykle ubierałam się lekko, by się nie przepocić. Teraz nie obawiam się już przegrzania organizmu. Ubieram się w kilka warstw odzieży... i to takiej cieplejszej. Ciepła kominiarka już nie jeździ w sakwie. Mam ją na głowie. A na rękach POWAŻNEJ grubości rękawiczki.
No a po powrocie do domu idę prosto do wanny na gorącą kąpiel, po drodze czasem łykając parę witaminek w tabletkach.
Przez cały ciepły sezon najczęściej jeździłam w góry. Teraz tam marznę więc wybieram inne trasy.

Tak więc u mnie zimowanie rozpocznie się w momencie, gdy nie będę potrafiła zmieścić się w tych wszystkich dodatkowych swetrach w mojej kurtce. No i gdy nawet takie na ubieranie się nie będzie mi już gwarantowało ciepła.

Albo gdy spadnie śnieg i zasypie mi garaż ;-)

A ty? Jak to wygląda u Ciebie?


Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka