Plan...
Dodano: 2008-09-29 00:00:00
Autor: Visha



Całą wiosnę podziwiałaś je na ulicy. Całe lato oglądałaś się gdy mijały Cię na drodze. Motocykle. „Przez przypadek” ciągle odwiedzasz portale poruszające ich temat. A na tapecie komputera masz… motor. Zastanawiałaś się już nawet jak przekonać swojego faceta do zrobienia prawa jazdy. Wtedy mogłabyś jeździć. Albo może żałujesz, że jesteś singlem i nie masz kogo przekonywać? Albo Twój mężczyzna nie zawsze ma ochotę by jechać gdzieś z Tobą?

 
Może najwyższy czas by przemyśleć sprawę? Zbliża się zima. Co za tym idzie masa czasu na rozmyślanie. Może pora na decyzję by samemu móc prowadzić maszynę? By jeździć kiedy się chce i gdzie się chce?

Teraz gdy wieczory są coraz dłuższe i więcej czasu będziesz spędzała w domu jest szansa na poszperanie w necie i wyszukanie informacji które ci umożliwią spełnienie marzenia.

Możesz sprawdzić gdzie w okolicy jest dobra szkoła z sensownymi instruktorami nauki jazdy.
Możesz poszperać na forach w poszukiwaniu podpowiedzi który motocykl byłby dla Ciebie odpowiedni na początek.
Możesz przejść się po okolicy i zobaczyć czy jest gdzieś garaż w który mogłabyś wstawić swój skarb. Albo posprzątać swój i zrobić w nim miejsce na maszynę.
Możesz popracować nad otoczeniem by przekonać je, że nie masz myśli samobójczych tylko chcesz być motocyklistką ;-)
Możesz sprawdzić ceny motocykla który sobie wybrałaś.
Możesz wreszcie przeliczyć gotówkę na zakup czy też pokombinować skąd by ją „wyczarować”.
W międzyczasie okaże się, że poznałaś całkiem sporo motocyklistów, którzy z chęcią odpowiedzą ci na ewentualne pytania. Którzy ci podpowiedzą co i jak zrobić by było dobrze. 

I wreszcie… nastanie wiosna. A wraz z nią będziesz mogła zacząć realizację swojego ambitnego planu.
I tak… wraz z nastaniem późnego lata… bo jednak realistką trzeba być… będziesz mogła sama osobiście wyjechać na motocyklu na ulicę i to patrząc na Ciebie inni będą skrycie marzyli by też tak jechać ;-)

Realizacja mojego planu rozpoczęła się 1 maja któregoś tam roku i zakończyła się w połowie sierpnia tego samego roku, kiedy to dumna z siebie wsiadłam na własną Yamahę Virago 535 i przyprowadziłam ją do swojego własnego garażu ;-) A realizację planu rozpoczęłam może nieco nietypowo bo od kupienia kurtki na moto… ale cóż… jestem kobietą… i widocznie podświadomie postawiłam na wygląd ;-)

Dodaj swój komentarz (kliknij)
statystyka